czwartek, 15 października 2015

Opinie o rytualistach

Swego czasu przeżyłam największy dramat w swoim dotychczasowym życiu. Zostawił mnie mężczyzna mojego życia po 8 wspólnie spędzonych latach. Nie będę jednak tutaj się żalić, ani opisywać dokładnie swojej historii. Już po rozstaniu wiedziałam jedno – musze zrobić wszystko co w mojej mocy, aby go odzyskać. I tak oto zwróciłam się w stronę magii. Zamówiłam u kilku polecanych osób, rytuał miłosny. Jako że widzę, że dużo osób pyta się na różnego rodzaju forach o uroki miłosne, podzielę się z Wami swymi doświadczeniami. Mam nadzieję że moja opinia przyda się innym ludziom w potrzebie. magicznapomoc@interia.pl Pierwszą osobą do której się zwróciłam była kobieta ogłaszająca się właśnie pod tym mailem. Zdecydowałam się na nią po lekturze for internetowych, nie ogłaszała się nachalnie i nie było na jej temat zbyt wielu negatywnych opinii. Po wymianie kilku maili zdecydowałam się wpłacić kwotę 400 zł. Efekty miały przyjść do 2 miesięcy. Czekałam spokojnie, jednak nic kompletnie się nie działo. Co gorsze, dowiedziałam się od znajomych że ukochany kręci z inną dziewczyną. Na moje smsy odpisywał krótko, albo w ogóle. I tak minęły całe 2 miesiące. Kiedy po tym okresie napisałam maila z zapytaniem co dalej? Rytualistka zbyła mnie krótką odpowiedzią że uroki nie zawsze się udają, i moja własna energia zadziałała odpychająco na mężczyznę. Po tym mailu byłam załamana. Postanowiłam skorzystać z kolejnej oferty. Był to rytualista-adron@wp.pl . Koszt rytuał u niego wyniósł 300 zł. Czekać miałam do 3 miesięcy. Byłam trochę sceptyczna po pierwszym nieudanym razie, ale postanowiłam spróbować po raz kolejny. Przez pierwszy miesiąc zero odzewu ze strony chłopaka. Zaczęłam wątpić w jakąkolwiek magię. Aczkolwiek po miesiącu niespodziewanie sam do mnie napisał. I tak pisaliśmy przez przeszło tydzień, aż doszło do spotkania. Wyjaśniliśmy sobie na nim wiele rzeczy. On dał mi do zrozumienia że jest mu beze mnie źle. Za kilka dni spotkaliśmy się po raz kolejny. I na tym spotkaniu on sam POPROSIŁ MNIE O POWRÓT. Byłam wniebowzięta. Oczywiście zgodziłam się, i napisałam maila do rytualisty z podziękowaniem. Przez 2 miesiące była między nami sielanka. Potem znowu coś się zaczęło psuć, i po raz kolejny mnie zostawił….. Myślałam że dzięki rytuałowi on nie będzie mógł się beze mnie obejść znacznie dłużej, jednak jak widać pomyliłam się. Po tym wszystkim czułam się tragicznie. Zamówiłam kolejne rytuały. Najpierw u wróżki faridy (koszt 500 zł), a po kolejnych 6 tygodnich u lilith Black moon (koszt 600 zł) z okulta.com.pl ( na jej temat w Internecie jest najwięcej opinii z tego bardzo duża część negatywna) . Niestety żaden z tych rytuałów się nie powiódł. Co więcej rytualistki po pewnym czasie przestały mi całkowicie odpisywać. Mój mężczyzna dalej się do mnie nie odzywał, traciłam resztki nadziei na to że kiedykolwiek w ogóle go odzyskam. Dałam sobie spokój z urokami miłosnymi na kolejne 3 miesiące. Pierwotnie miałam sobie dać spokój całkowicie, ale nie byłam w stanie obejść się bez miłości mojego życia. Jako ostatniej deski ratunku użyłam strony http://urok-milosny.pl Rytuał kosztował tam 500 zł. Czekać miałam od 3-4 miesięcy. Obiecałam sobie że jeśli ten rytuał nie zadziała to już definitywnie rezygnuje z jakiejkolwiek magii. Ale w tym przypadku rytuał zaczął działać. 3 tygodnie po odprawieniu facet mojego życia wpadł do mnie do domu z kwiatami i dosłownie błagał abym do niego wróciła. Byłam zmieszana jak nigdy w życiu. Przyjęłam go z powrotem, chociaż muszę przyznać że na początku wcale nie cieszyłam się z tego tak bardzo jak myślałam. Te kilkanaście miesięcy rozpaczy spowodowały we mnie tak wielką pustkę, że stałam się innym człowiekiem. On jednak niesamowicie się o mnie starał. Sprawił że potrafiłam mu po raz kolejny zaufać. I tak oto mija już teraz pół roku odkąd znowu jesteśmy razem i jak na razie układa nam się świetnie. W końcu mi się oświadczył i jak mówi jest pewny jak nigdy wcześniej że jestem kobietą jego życia. Co do uroków miłosnych, dopiero ostatni z nich zadziałał tak jak sobie to wyobrażałam na początku. Rzeczywiście mój mężczyzna zabiega o mnie na każdym kroku a ja czuję się jak księżniczka. Podsumowując z perspektywy czasu, magia miłosna rzeczywiście istnieje, aczkolwiek są też tacy, którzy nie znają się na tym, a ogłaszają się tylko po to aby zarobić. I na koniec, do osób, którzy uważają że zmuszanie kogoś do miłości jest nieetyczne- dużo myślałam o tym, i nieetyczne byłoby to wtedy gdyby urok zadziałał, mężczyzna nie mógłby beze mnie żyć, a ja bym go odrzucała i raniła. Wtedy rzeczywiście stała by mu się krzywda. Jednak ja również staram się o niego, dbam, i robię wszystko co w mojej mocy, aby był szczęśliwy.